naglowek

naglowek

piątek, 18 stycznia 2013

Wow! Jak dawno mnie nie było! Generalnie od nowego roku prawie nie wchodzę na komputer z braku czasu. Niestety. Zawsze go mi za mało. Niedługo na szczęście ferie zimowe, których nie mogę się doczekać. Jadę do Livigno, to takie małe miasteczko na samej północy Włoch.


Jadę już tam chyba z dziesiąty raz i dalej mi się nie znudziło. To miasteczko jest pełne klimatu, świetnych knajpek i sympatycznych ludzi. Można też się wspaniale wyjeździć, z powodu zatrzęsienia gór. Czuję się tam dosłownie jak w domu. Jest tam tak przytulnie. Od małego chodziłam po deptaku pełnym ludzi, śmiechu i rozmów. Znam Livigno jak własną kieszeń. A gdzie wy jedziecie na ferie? A może zostajecie?
Livigno w nocy.
Prawie nie mam czasu na nic. Po przerwie świątecznej ciężko się ogarnąć, a jeszcze do tego serce rwie do ferii zimowych. No cóż, tak już jest. Przynajmniej ja tak mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

♥Jeden komentarz = jeden uśmiech.♥
♥Komentarz u mnie = komentarz u ciebie.♥
♥Jeśli spodoba mi się twój blog- zaobserwuję.♥
♥Nie odpisuję na spamy, ponieważ nie sa one komentarzami.♥