naglowek

naglowek

niedziela, 31 marca 2013

Święta, święta, a w boczki idzie!

Hejka!
Dzisiaj zjadłam przepyszne śniadanie świąteczne, a jeszcze smaczniejszy obiad. No i jak tu odmówić tym wszystkim delicjom? Prawdopodobnie nie ma jak, chyba że ktoś jest terminatorem i ma bardzo silną wolę, której ja na pewno nie mam ;) Nie ma osoby, która by nie znała tego bardzo słynnego wyrażenia matematycznego:

Święta + jedzenie = przybranie na wadze

Jak temu zapobiec? Czy można odmawiać tradycji? Tu pojawiają się takie pytania. Niestety, nie da się odmówić całkowicie ciastom, deserom, tłustym daniom. To po prostu część tradycji polskiej. Wtedy często gęsto się przybiera na wadze. Jak zrzucić z siebie świeży efekt świąt? Mam tutaj kilka rad, które mogą się okazać bardzo skuteczne z połączeniem porządnego treningu. Niektóre rzeczy wyczytałam z BG (Bravo Girl) i książek ze zdrowymi przepisami. 

Co jeść???
  • Pij wodę! Woda wspomaga proces odchudzania, dlatego ważne jest, aby pić co najmniej 2 litry dziennie.
  • Jedz jabłka! Owoce te zawierają dużo błonnika i sporą ilość wody. Jabłko także dostarcza witaminy: C, A, E, K i PP. Owoc poprawia również wygląd cery oraz usprawnia odnowę naskórka, więc... Smacznego!
  • W zielonym moc! Jedz ogórki na zdrowie! To warzywo rozjaśnia cerę, tonizuje ją i odpręża, jak i również oczyszcza organizm z toksyn i jest po prostu zdrowe!
  • Zioła babci dobre są! Bazylia przyspiesza trawienie. Natka pietruszki napakowana jest witaminą C. Mięta pieprzowa poprawia przemianę materii. Samo zdrowie, jak widzicie! ;)
  • Metoda na głoda! Nie, to nie Danio ;) Jest to chilli. Jeśli do kanapki dorzucisz sobie papryczkę chilli, odpędzi to głód.
  • Bądź jak marcheweczka! Marchewka nie tylko wyszczupla, ale jeszcze dostarcza mnóstwo witamin.
  • Pij mleko będziesz wielki w innym wydaniu! "Kuzynka" mleka - maślanka to jedyny napój, który naprawdę wyszczupla.
  • Duże czerwone ni to owoc ni to warzywo! Tak, pomidor ;) Dostarcza witaminy C i E i jest źródłem przeciwutleniaczy.
  • Może nie każdy lubi, ale niemrożony smakuje lepiej. Szpinak, wiele osób go nie lubi, łącznie ze mną. Raz jednak moja mama się uparła i zrobiła coś ze szpinakiem. Ale nie mrożonym, tylko ze świeżych liści, było smaczne. Szpinak zawiera żelazo, luteinę oraz witaminy A, E i C.
Powodzenia w odchudzaniu! Ja sama muszę schudnąć zresztą ;) 

2 komentarze:

  1. Fajny post ,ciekawie piszesz i bardzo podoba mi się nagłówek
    Zapraszam
    http://lamyporady.blogspot.com/
    Jeżeli masz jakieś pytanko pisz smiało w komach, chętnie na nie odpowiem w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki wielkie, że są naprawdę osoby, które są tak miłe, że skomentują post. Bardzo to doceniam. Cieszę się, że ci się podoba ;) Już odwiedzam twój blog.

    OdpowiedzUsuń

♥Jeden komentarz = jeden uśmiech.♥
♥Komentarz u mnie = komentarz u ciebie.♥
♥Jeśli spodoba mi się twój blog- zaobserwuję.♥
♥Nie odpisuję na spamy, ponieważ nie sa one komentarzami.♥